- 1/3
- Następne
Jedną z najgroźniejszych i najpospolitszych chorób pomidora jest zaraza ziemniaka, która dotyka zarówno uprawy pod osłonami, jak i polowe. Szkody zależą od terminu wystąpienia choroby, warunków pogodowych i podatności uprawianych odmian. W niesprzyjających warunkach zniszczeniu ulega nawet 90% plonu. Zarazy ziemniaka można jednak łatwo się ustrzec dzięki odpowiedniej pielęgnacji pomidorów.
Czynnik chorobotwórczy
Zarazę ziemniaka wywołuje organizm grzybopodobny Phytophthora infestans. Zarodniki przetrwalnikowe zimują w resztkach ziemniaków lub pomidorów, pozostawionych w ziemi. Choroba przenosi się na pomidora najczęściej z zarażonych bulw wczesnego ziemniaka. Przy suchej i ciepłej pogodzie grzybnia przekształca się w strzępkę, a gdy jest wilgotno i chłodno, tworzy zarodniki pływkowe, przez które choroba łatwo się rozprzestrzenia. Zakażeniom sprzyjają częste opady deszczu oraz temperatura wynosząca 15-18°C.
Odmiany mało podatne na zarazę ziemniaka
- ‘Atol’
- ‘Jaga’
- ‘Koralik’
- ‘Paw’
- ‘Wega’
Objawy
Najwcześniejsze objawy zarazy łatwo pomylić z inną chorobą, która przenosi się na pomidory z ziemniaków – altenariozą. Pod koniec maja na brzegach liści pomidorów obserwujemy żółtobrunatne, a później brązowe lub czarne plamy o nieregularnych kształtach. Niekiedy na spodach liści pojawia się szarawy nalot grzybni, a wzdłuż nerwów występują nekrotyczne przebarwienia. Z czasem zmiany chorobowe zajmują całą powierzchnię liści, co skutkuje ich zasychaniem i przedwczesnym opadaniem. Nekroza dotyka także pędy i łodygi pomidora. Na wierzchołkach niedojrzałych owoców tworzą się natomiast wypukłe, twarde, szarozielone plamy, które przybierają brunatny kolor. Porażone pomidory gniją i opadają zanim zdążą dojrzeć.
Zwalczanie
Silnie porażone rośliny należy jak najszybciej usunąć i głęboko zakopać bądź spalić. Wcześnie wykrytą zarazę ziemniaka można zwalczyć środkami chemicznymi. Opryski rozpoczynamy, gdy pogoda sprzyja wystąpieniu choroby, najlepiej jeszcze przed pojawieniem się pierwszych objawów. Należy powtarzać je co 10-14 dni, a w okresach wysokiego zagrożenia nawet co tydzień. czytaj dalej...