Róża jerychońska (Widliczka łuskowata, Anastatika rezurekcyjna)

Jesteś tutaj:

Róża jerychońska (Widliczka łuskowata, Anastatika rezurekcyjna)

3,1/5 (55 ocen)

„Róża jerychońska” to potoczne określenie pewnych bardzo szczególnych roślin. W Polsce odnosi się ono przede wszystkim do dwóch gatunków (choć jest ich nieco więcej), które łączy swoisty mechanizm przystosowawczy, związany z czasowym zasuszaniem na okres wystąpienia niesprzyjających warunków pogodowych (w tym przypadku braku dostatecznej ilości wilgoci). Trudno powiedzieć, czemu zostały ochrzczone mianem róży, bo kompletnie nie mają z tą rośliną nic wspólnego.

Ponadto jeden z gatunków, noszący nazwę widliczki łuskowatej (Selaginella lepidophylla) pochodzi z Ameryki (Meksyk, Peru), a więc do Jerycha leżącego w Palestynie ma trochę daleko i nazywanie go „jerychońskim” jest mocno na wyrost. Drugi, Anastatika rezurekcyjna (Anastatica hierochuntica) już bardziej zasługuje na takie określenie, bo rejon jego występowania, to między innymi właśnie tereny Palestyny. Nie tylko nazwa w przypadku tych roślin jest kontrowersyjna. Otóż różni je także przynależność do rodziny botanicznej oraz tak charakterystyczny cykl życiowy.


Zawiedzione nadzieje


W Polsce najczęściej można spotkać w sprzedaży widliczkę łuskowatą (Selaginella lepidophylla), która jednak dla wielu osób może być pewnego rodzaju rozczarowaniem. Tym większym, że ostateczny efekt nie bardzo pokrywa się z zapewnieniami sprzedawców i promowanymi przez nich bajecznymi zdjęciami reklamowymi. Naszą czujność powinny wzbudzić przede wszystkim  ogłoszenia informujące, że polanie rośliny gorącą wodą w niczym jej nie zaszkodzi, a wręcz  przyspieszy rozwinięcie listków. Mało jest istot żywych (głównie organizmy nazywane ekstremofilami), które bez szwanku mogą znieść wrzącą wodę. No cóż, jeśli właśnie taki nietrafiony egzemplarz nam się przydarzy, co jest wielce prawdopodobne,  w doniczce nam raczej nie urośnie. Wprawdzie skropiony wodą (właśnie gorącą w szczególności), w sposób mechaniczny rozłoży swoją rozetę, ale nie będzie żywo zielony i nie zakotwiczy się korzeniami w podłożu. Próżno też będziemy czekać na nowe, zielone listki, których podobnie jak korzeni raczej nie rozwinie, gdyż tak naprawdę od dawna jest już martwy.

Róża jerychońska

Róża jerychońska

Przetrzymywany zbyt długo w wodzie prędzej pokryje się pleśnią niż soczystą zielenią. Ale jeśli chcemy „pobawić się” oryginalną ciekawostką ze świata roślin, możemy oczywiście położyć taki zasuszony kłębek na podstawku z wodą, gdzie mechanicznie się rozwinie i wewnątrz będzie nawet nieco zielony (choć zewnętrzna okrywa pozostanie brunatna), po czym pozbawiony wody, znów zwinie się w kłębek. Będzie też na pewno dużą atrakcją dla dzieci, jeśli zechcemy im w ten sposób pokazać ciekawe mechanizmy występujące w przyrodzie.

Na pocieszenie dodam, że istnieje pewna szansa uzyskania soczyście zielonej widliczki łuskowatej, ale tylko jeśli uda się nam zdobyć jeszcze żywy okaz. Wtedy faktycznie mógłby on odzyskać formę życiową, podobnie jak to robi w naturze. Wówczas uprawa powinna być prowadzona podobnie, jak w przypadku innych widliczek czyli w warunkach wysokiej wilgotności powietrza i odpowiednio dobranym podłożu (np. w słoju).

Róża jerychońska

Róża jerychońska czytaj dalej...

Koniecznie zobacz